poniedziałek, 2 marca 2015

Obalamy jeździeckie mity!

photo by Martyna Goleń

Dzisiaj postanowiłam czepić się czegoś co bardzo mnie drażni :D Czyli mity w jeździectwie. Słyszymy często bardzo dużo różnych mitów na temat jazy i koni. Postanowiłam powiedzieć co o tym myślę. Prawdopodobnie powstanie druga część tego wpisu. Są to mity które ja słyszałam. 
Co dziwnego udało wam się usłyszeć? 

MIT nr 1
Przy zmianie kierunku w kłusie należy wysiadywać. (Usłyszałam do dzisiaj i myślałam, że padne.)
Moi mili! to tak nie działa! Jeśli jedziecie np przekątna w kłusie zmieniacie tylko nogę do anglezownia. Nic więcej! Ja robię przy rozprężeniu nawet małe pół-wolty anglezowanym(fakt, że na młodych koniach- na Rudej nawet dupki już po rozprężeniu nie podnoszę =P KOCHAM ĆWICZEBNY!)
photo by Hubert Medak


MIT nr 2
Araby nie potrafią skakać. 
Fakt faktem, araby raczej nie dochodzą do wielkich skoków i nie mają dużych wyników w skokach. Są bardzo chaotyczne i często pędzą na przeszkody-w szczególności na początku. Osobiście skakałam na arabie i było fajnie do 110 cm lataliśmy, nawet byliśmy na zawodach przejechane z bardzo ładnym czasem i na czyto. 
Znam też kilka skaczących arabów.
Skoro moja trakenka z cała linią czysto ujeżdżeniową radzi sobie z przeszkodami to czemu zabraniać tego arabom. 
photo by ja

MIT nr 3
Ustawienie konia za pionem jest złe boli konia i jest równoznaczne z rollem. 
Boooom pooooowwww. Otóż nie!! nie nie! Czyj światopogląd się właśnie załamał? 
Tak ustawienie w pionie jest poprawne. Ustawienie za pionem też jest poprawne, część koni wioli być lekko za pionem. Mam dowody :) Np konie piaffowane na kantarach bez wypięcia same sobie tak ustawiają głowę bo lubią, lub konie w piaffie bez ogłowia. Nie mówię, że wszystkie. Każdy koń ma minimalnie inną budowę. Dobry jeździec czuje co woli jego koń. Np kiedy Mimi jest w pionie lub lekko przed pionem jest nerwowa, płochliwa - widać, że nie czuje się pewnie. Gdy jest lekko za pionem robi się spokojna, żuje wędzidło, pracuje całym ciałem.
A teraz UWAGA rollkur to łeb dociśnięty-lub bardzo blisko- do klaty. Tego nie popieram i nie stosuje. Nie mylmy rollu i przeganaszownia-ustawienia za pionem.
photo by mój brat :D 

MIT nr 4
Jeśli koń się ślini to znaczy, że odczuwa ból, dyskomfort, ma za mocno zaciśnięty nachrapnik i nie może połykać śliny.
Bom bom pow znów! 
Tu nie dajcie się zmylić. Są różne ślinienia:
-biała pianka na chrapach 
-obficie cieknąca ślina
-co chwilę coś wykapuje z pyska
itd.
Czasami pianka może być kolorowa-bo koń był na pastwisku, bo jadł marchew itd. czy też obfita spowodowana np jabłkiem.
Biała pianka na chrapach jest pozytywna! To znaczy, że koń jest luźny, żuje sobie wędzidło, bawi się jazdą. Jeśli wasze konie tak mają to cudownie! Cieszcie się. 
Jeśli co jakiś czas coś tam sobie kapnie z pyska to też nic złego. :D 
A co do obfitej białej śliny -wręcz białej piany która jest wszędzie. Tu już różnie, czasami konie zwyczajnie tak mają, czasami jest to reakcja pysia na ból. Znam konia który całe życie się pieni, ślina tej klaczy jest wszędzie-zwyczajnie tak ma, stwierdził to nawet weterynarz. :P 
photo by Ptycha

Na dzisiaj do tyle kochanej mitologi :P Trzymajcie się ciepło :D 


4 komentarze:

  1. Przypomniałaś mi o czymś - kiedy miała małe doświadczenie jeździeckie i słyszałam, jak inne dziewczyny rozmawiają między sobą: "patrz, przeżuwa, przeżuwa!! Ale się ślini!!", "wow, super!" - to myślałam sobie - "z czego one się tak cieszą? Że mają obślinionego konia? Zaraz którąś ubrudzi", nie miałą\am pojęcia o co chodziło z tym przeżuwaniem. Teraz mi się śmiać chce, jak sobie to przypominam :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hihi :D chyba każdy tak miał na początku - ja też :P

      Usuń