wtorek, 19 maja 2015

Take a breath and count the stars.

Take a breath and count the stars.
Let the world go round without you.


To ostatnio mój ulubiony cytat, do którego się stosuje i chyba tylko dzięki temu nie zaczynam bzikować, dostawać fioła itd, itp. Oficjalnie skończyłam liceum, chyba jeszcze to do mnie nie dociera. Teraz czekają mnie studia, jeszcze nie wiem jakie, brak planu nie siebie-chyba każdy tego czasami doświadcza. Duża ilość wolnego czasu skłania mnie do przemyśleń, na różne tematy, głównie koni, jeździectwa, facetów, tego co się dzieje w Polsce, czy nie okaże się, że będzie trzeba wiać z kraju w poszukiwaniu pracy? Pomysł na życie mam tylko jeden: spełniać swoje marzenia i wychodzić przed siebie. Jestem pewna, że kiedy przyjdzie mój czas będę wiedziała jaką decyzję podjąć. Trzymajcie za mnie kciuki :P 


A teraz przejdźmy do tematu którym chciałam się dzisiaj zająć. :D Jest to coś co mnie dziwi coraz bardziej i ja nie rozumiem dlaczego tak jest. Jestem człowiekiem który pierwszego konia-Hamarę- dostał od tata, pierwsze siodło i ogłowie też. Na wszystko inne zarabiam sama, każdy kolejny koń, czaprak, nowe siodło, nowe ubrania do jazdy itd itp jest opłacane z mojej kieszeni. Utrzymanie koni też częściowo jest moim zadaniem. Wszystko dobieram na zasadzie wygody i funkcjonalności, nie muszę mieć kompletów we wszystkich kolorach świata-chociaż przyznaje, że lubię. Prowadząc moją stronę staram się pokazać wam, że każdy może, że każdy popełnia błędy i nikt nie jest idealny. Jestem zwyczajną dziewczyną ze wsi, która zaparła się, że zostanie sportowcem i robi wszystko co może żeby tak było. Czasami zastanawiam się co by było gdybym wszystko dostała na tacy. I do tego sprowadza się dzisiejszy temat. 

Zaczynam ostatnio zauważać, że coraz więcej ludzi przywiązuje uwagę do tego jak wygląda na koniu, jak wygląda koń i czy pasują do siebie kolorystycznie. Część dzieciaków, które po prostu wszystko dostają głupieje, uważa się za lepsze, muuusi pasować kolorystycznie do konika i konik musi być w owijkach-co z tego, że nie potrafią ich zawinąć, to jest nie istotne. Powstają kolejne strony o kompletach dla koni, ludzie na fb zamiast pisać o swojej jeździe wymieniają marki sprzętu. Jeśli ktoś jeździ w markowym sprzęcie dostaje za to owacje na stojąco. 
Pytam się was WTF?!
Ja serio wszystko rozumiem, wszystko jest dobrze do czasu. Mianowicie do chwili gdy zaczynam widzieć dyskryminację na fb, w stajniach, na zawodach. Ktoś nie ma markowego sprzętu, najnowszych kolekcji, nie jest ze świetnego klubu, ma stare siodło i jest wypierniczony na margines społeczeństwa jeździeckiego.
Wiecie jak ja zaczynałam? Od trampków, dresiku, najtańszego czapraku, bez owijek czy ochraniaczy. Pomału do ideału, cały czas sobie to mówię. Powtarzam, że nie liczy się czas ale droga. I wiecie co? Dużo osób przyznaje mi rację, a potem robi coś zupełnie odwrotnego. 



Chciałabym, marzę o tym żeby pewnego dnia liczyło się tylko to jakim jesteś sportowcem i człowiekiem. I mam nadzieję, że pewnego dnia właśnie tak będzie. Starajmy się sprawić, żeby ten świat był przyjemniejszy i łatwiejszy.

Zakończymy ten post pozytywnie! Z uśmiechem. :) 
All you need is love! <3 <3
Love is all ou need. <3 <3
Trzymajcie się i do usłyszenia. :) 

2 komentarze:

  1. Całkowicie się z Tobą zgadzam! Co prawda nie jestem pełnoletnia i nie mogę sama na siebie zarabiać, ale główny wątek Twojej wypowiedzi, czyli przestawianie "kompleciarstwa" nad postawę jeźdźca jest błędem. Spotykamy się z czymś takim w internecie i na zawodach, ale często ludzie nie potrafią dobrze siedzieć! Ale przecież ma dobry sprzęt, prawda? To wszystko rekompensuje!
    Cieszę się, że poruszyłaś ten temat 👌🏼

    OdpowiedzUsuń
  2. Dokładnie, nie liczy się czas, a droga :)

    OdpowiedzUsuń