No to weclome in home :D
Wróciłam :D dzieci już mają za sobą pierwszy dzień pracy :P
Bardzo się cieszę, że pojechałam-dzięki temu mam już plany na wakacje i odpoczęłam-tego mi było trzeba. W ciągu ostatnich tygodni nie miałam ochoty do pracy z końmi, chyba każdy tak czasami ma, ale wróciłam zmotywowana! Na ten rok bardzo dużo ambitnych planów, kto wie może jeśli dobrze pójdzie pierwsze starty na Mimi będą już w tym roku. Wiecie, że Mi jeszcze rooośnie-też będzie dużą dziewczynką.
Ja zabieram się za wyrabianie potrzebnych mi dokumentów, przydał by się wreszcie też zrobić prawko :D
Za tydzień Cavaliada Lublin-czuję, że mój portfel schudnie.
Niedługo wpis o czaprakach-muszę tylko zrobić jeszcze kilka zdjęć.
Szczęśliwych walentynek kochani <3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz