piątek, 20 maja 2016

Danse Avec Lui - Zatańcz z nim

Danse Avec Lui. 

Mój ulubiony i bardzo wyjątkowy film, niesie ze sobą wielki przekaz o którym często zapominam. Dzisiaj nie będę wam opowiadać o filmie. Chciałabym się zająć czymś co zostało tam powiedziane. 
"Jeśli chce Pani zyskać sympatię konia proszę go nie obciążać swoimi kłopotami. Problemy trzeba rozwiązywać samodzielnie."
Ostatnio miałam trochę problemów i zmartwień. W między czasie między mną a Rudą zaczęło się psuć, robiłyśmy coraz więcej, wyższe wymagania. Tylko bez radości z pracy, bez chęci do następnego treningu. Macie tak czasami? 
Zastanawiałam się czemu tak jest. Co się dzieje? O co chodzi? Przecież pomoce są dobre, kondycja i zdrowie konia też. A jednak cały czas jest jakiś problem, bunt, złość, walka. Czasem mniej, czasami bardziej. Był progres umiejętności, nowe elementy. 
Dzisiaj zrozumiałam co jest, a raczej było problemem. Tak jak wspominałam, dużo się martwiłam. Przy pracy odbiegałam myślami w kierunku moich problemów, myślałam o tym nawet jak kładłam się spać, jadłam, chodziłam, cały czas. Nie cieszyłam się czasem który spędzałam z moim koniem. Co dajemy innym jeśli nie swój czas? (Tak to kolejny cytat.) Tylko wiecie... Problem był w tym, że wtedy o tym zapomniałam. Szukałam nie tam gdzie trzeba. Zrozumiałam to dopiero dzisiaj. Wszystkie moje zmartwienia udało się zażegnać. 
Wczoraj byłam w stajni, było miło i przyjemnie. Zwyczajnie wróciłyśmy do pracy po tygodniu przerwy, koń był luźny, chętny do pracy, zero nerwów, złości, spinania się. Czysta przyjemność, koń idealny pomimo dużej przerwy. Dzisiaj znów to samo, baba skupiona na pracy, idealnie przychodząca do łapki, pozytywna. Poprosiłam o nagranie galopów. Na filmie zobaczyłam jedną rzecz. Cieszę się jak głupia, jadę z wielkim bananem na twarzy jakbym chciała pozbierać muchy zębami. Już dawno nie uśmiechałam się z samej zwykłej jazdy. I tutaj przechodzimy do sedna sprawy. Czasami martwimy się tak bardzo, że nie zauważamy tego jak obciążamy tym siebie. Ludzi można oszukać, zwierząt nie, one to czują. 
Nie na wszystko mamy wpływ, nie wszystko możemy zmienić, nie ma sensu martwić się na zapas. Moja współpraca z Hamarą pokazała mi jak ciężkie sprawy czasami nosimy na swoich ramionach, jak wiele zmienia spokój w sobie. I trzeba pilnować, żeby ten spokój trwał, bo przecież będzie dobrze. Po każdej burzy wychodzi słońce, a burza też czasami jest potrzebna, żeby wyładować wszystko co się zebrało. 

Ja powoli odzyskuję siebie, wiem, że jeszcze nie wszystko jest załatwione ale jestem na dobrej drodze. Na koniec zostawiam was z moim ulubionym cytatem: 
"To właśnie czuje jeździec. Miłość."

2 komentarze:

  1. Piękny film i mój ulubiony, wracam do niego właśnie dla tych cytatów które zamieściłaś i jeszcze paru innych :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tutaj cały film mógłby zostać cytatem. :)

      Usuń